Hanna:
Kolejna noc, którą spędziłam z Aleksem. Nie żałuje tego,
broń Boże, ale moje życie byłoby strasznie nudne bez mojego kochanego loczka,
który smacznie sobie spał, obok. Ma
dopiero trening o 10, więc nie musze go
tak szybko budzić. Postanowiłam, że zrobię mu śniadanie, np. naleśniki z dżemem
truskawkowym.
Cicho sir ubrałam i poszłam do kuchni. Odnalazłam tam mój
telefon, który niespodziewanie, zadzwonił, co dość mnie zdziwiło o tak wczesnej
porze.
-Halo? –Zapytałam zamykając drzwi kuchni, aby nie obudzić
Aleksa.
-Cześć córcia. –Głos, który staje się zmorą mojego życia.
Kochana mamusia, nie spodziewałam się, że po tym co zrobiła tydzień temu,
odważy się zadzwonić, ale jak widać są ludzie parapety no i moja mama.
-Cześć mamo. Coś się stało? –Pomyślałam, że może stało się
coś z babcią Helenką, albo z dziadkiem Stasiem. Bo po co miałaby dzwonić,
przecież, nie będzie chciała się pogodzić.
-Skarbie, nic się nie stało. To już do własnej córki nie
można zadzwonić? –Coś się kroi, aż na samą myśl boje się co to może być.
-Ach, tak, no bo wiesz po tym co usłyszałam z twoich ust
tydzień temu, nie spodziewałam się, że zadzwonisz. –powiedziałam, bez owijania w bawełnę.
-Haneczko. –No ładnie, czyli czegoś chcę i to bardzo. –Przepraszam
cię za tamto, to było straszne nieporozumienie, Może naszą zgodę uczcimy
obiadem w tę sobotę, oczywiście będziesz mogła przyjść z tym swoim, jak on
miał? –Tym to trochę mi ciśnienie podniosła.
-Aleksandar, nie wiem mamo, ponieważ, Alek mam mecz, więc
nie wiadomo czy uda nam się, to mało prawdopodobno, ale dzięki za dobre chęci,
zawsze coś. –Powiedziałam ozięble, nie miałam ochoty na rozmowę, z nią, ani
trochę.
-Haniu, chodziarz mogłabyś dać mi szanse. –Powiedziała matka
z wyrzutem.
-Musze kończyć, szykuję się na zajęcia. Pa. –Odłożyłam słuchawkę,
zanim jeszcze zdążyła cokolwiek powiedzieć, była żałosna.
Zaczęłam brać się za śniadanie dla mojego księcia, który
jeszcze sobie smacznie spał, takiemu to dobrze.
Aleks:
Kiedy otworzyłem oczy, zauważyłem, że jestem w pokoju Hani,
a jej oczywiście obok mnie nie było. Usłyszałem, że jest w kuchni. Moje
kochanie to o wszystkim pomyśli, śniadanie, anioł nie kobieta. Z dnia na dzień
kocham ją coraz bardziej. Ja się od niej uzależniam, jest dla mnie jak
narkotyk, moja własna odmiana heroiny, nie no mówię jak Edward ze „Zmierzchu”,
coś jest ze mną nie tak.
Poszedłem do kuchni, a Hania już podawała do stołu miała
dziwną minę, ale kiedy wszedłem do pomieszczenia, udawała, ze się uśmiecha.
-Cześć kochanie, głodny? –Zapytała wskazując na talerz z naleśnikami.
-Bardzo. –Odpowiedziałem i zacząłem jeść, Hania usiadła naprzeciwko
mnie tylko z kubkiem herbaty. –Coś się stało? –Zapytałem, widząc nie za ciekawą
minę ukochanej.
-Brzuch mnie trochę boli, wiesz, sprawy kobiece. –Powiedziała
i upiła łyk herbaty. Nie za bardzo w tą wierzyłem, ale może. Ty nie masz
skarbie treningu o 10? –Zapytała uśmiechając się.
-Już chcesz się mnie pozbyć? –Odpowiedziałem stając obok
niej.
-Nie, Lae jest piętnaście po dziewiątej. –Powiedziała, a ja
ruszyłem jak z procy. A moje Hania oczywiście zaczęła się śmiać.
-Kochanie, to ja lecę, zadzwonię po treningu. Kocham Cię. –Powiedziałem
stojąc w drzwiach, a potem pocałowałem ją i zbiegłem na dół.
Pod Atlas Areną:
-Milena co ty tu robisz? –Zapytał Cupko widzą c blondynkę. Niestety dobrze sobie znaną.
-Chcę się spotkać z Aleksandarem, tęsknie za nim. Od kiedy
wyjechał z Serbii, nikogo sobie nie mogę znaleźć, my dla siebie jesteśmy
stworzeni. –Powiedziała dziewczyna ze
sztucznym uśmiechem.
-Milena, nie rób z siebie idiotki, bo doskonale wiesz, że to
ty go zostawiłaś. –Powiedział Cupko.
-Kochanie nie znasz całej prawdy, Aleks do świętych nie należał, wiesz kiedy
się ze mną rozstał, to robił różne dziwne, rzeczy, ale nie mnie to oceniać.
Wiesz kiedy tu się pojawi. –Zapytała, ze sztucznym uśmiechem.
-Aleks kogoś ma. –Powiedział Cupko.
-Chodzi ci o tą Polką, mała konkurencja jak dla mnie, nie
uważasz? –Zaśmiała się dziewczyna.
-Dzięki stary, że poczekałeś, jadłem z Hanią śniadanie. –Powiedział
Aleks do przyjaciela, nie zauważając nawet blondynki. Odwrócił się w jej stronę i zbierał szczękę z
podłogi. –Milena? Co ty tu robisz? –Zapytał zdziwiony chłopak.
-Chciałam się z tobą zobaczyć. –Powiedziała. –Może powspominamy
dawne czasy? –Zaproponowała dziewczyna.
-Wiesz nie mam czas, mam trening. –Odpowiedział spokojnie.
-A po trening? Przecież, on nie będzie trwał cały dzień. –Dziewczyna
przybliżyła się do chłopka, a ten odsunął się.
-Milena, nie chcę się z tobą spotykać, mam kogoś, jestem szczęśliwy.
–Powiedział chłopak.
-Chodzi ci o tą laleczkę, ostrzegam cię, jej były nie
odpuści. –Powiedziała do niego, chciała, go sprowokować, ale Cupko go
powstrzymał.
-Po pierwsze to ona ma na imię Hania i jest sto razy lepsza
od ciebie. –Powiedział Aleks i z Cupkiem wyminęli ją, idąc w stronę wejścia.
-Jeszcze się kotku przekonasz. –Powiedziała i poszła w swoja
stronę.
Hania:
Siedziałam na kanapie, zajecie dzisiaj odwołane, więc co
robić, tylko nic. Do mieszkania weszła Paulina, kiedy usiadła na fotelu w
pokoju, spojrzała na mnie pytająco.
-Coś się stało? Coś nie tak z Aleksem, nie wiem, nie stanął
mu? –Jej pytania mnie powalały, zastanawiałam się czy ona posiada mózg, ale
chyba nie.
-Paulinko posiadasz mózg, bo chyba jednak zostałaś go
pozbawiona, nie chodzi o Alka, tylko o moją matkę, dzwoniła rano. –Powiedziałam,
a mina Paulina zrobiła się poważna. –Przeprosiła mnie, ale wiem, że chodzi o
coś grubszego, ktoś kazał, jej zaprosić mnie i „tego mojego”, bo tak go nazwała
na obiad w sobotę. –Powiedziałam, a moja przyjaciółka zbierała szczękę z
podłogi.
-No to ciekawie. –Powiedziała.
Aleks:
-Jak myślisz czego chciała? –Zapytał Cupko, kiedy wchodzili
do szatni.
-Nie wiem i szczerze, nie chcę mieć z nią z nic wspólnego. –Powiedziałem.
– Miałem zadzwonić do Hani jak się trening skończy. –Powiedziałem i wyciąłem telefon, po trzech
sygnałach moje kochanie odebrało. –Cześć, jak mija popołudnie ślicznej damie? –Zapytałem,
przejmowałem się trochę tym spotkaniem z Mileną, ale nie chciałem, żeby Hania
się dowiedziała.
-Jakoś żyje, oglądam sobie film z Paulinką, a ty bardzo
zmęczony po treningu? –Zapytała.
-Troszeczkę… -Chciałem coś powiedzieć, ale Hania mi
przerwała.
-Aleks ktoś dzwoni do drzwi, pewnie Paula, poszła do sklepu,
a kluczy nie wzięła. Kończę. Kocham Cię pa.
-Ja ciebie, też. –Odpowiedziałem i rozłączyłem się.
Hania:
-Hanna Michalska? –Zapytała Blondynka, która stała przed
drzwiami mieszkania.
-Tak, coś się stało? –Zapytałam.
-Ja w sprawie Aleksandara. –I wtedy nie wiedziałam co mam odpowiedzieć.
Witajcie, ten rozdział trochę lepszy, mam nadzieję, że się podoba. Dziękuję za 2400 wyświetleń. Za każdy komentarz,
za wszystko. Jest mi trochę smutno bo Dejan odszedł, ale jakoś to przeżyję. Mam
pomysł na nowe opowiadanie, właśnie o Dejanie i zaczynam je powoli tworzyć. Ale
na razie nie o tym. Liczę na komentarze, pozytywne i negatywne. Przepraszam za
literówki, ale wiadomo, tak to jest jak się szybko pisze. Jeszcze raz wielkie
dzięki, polecajcie swoje blogi, czytam każdy, ja nie na komputerze to na
telefonie posiadam Internet, więc zaglądam. Nie wiem już co ma do was pisać, więc
wielkie dzięki, kocham was i do następnego.
: ))))))))))
O zaczyna się mieszanie.. fajnie :D
OdpowiedzUsuńoczywiście, obowiązkowo podasz mi link do nowego opowiadania :D
pozdrawiam :D :*
Ciekawe, co wymyśli ta cała Milena...
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy rozdział :). Pozdrawiam :)
[ i-do-not-know-what-i-want.blogspot.com ]
ciekawie :]
OdpowiedzUsuńzapraszam dyyed.blogspot.com
O matko, czy ta Milena ma mózg? Nie sądzę ._. Idiotka, no idiotka... Piotr nie lepszy, no ale... Nie chciałam pisać pod tamtym rozdziałem, ale uwielbiam zachowanie Dejana i Cupka, normalnie mistrzowskie *-*
OdpowiedzUsuń+ jeśli interesuje cię moje drugie opowiadanie o Zaytsevie, to zapraszam for-your-happiness.blogspot.com. Jeśli nie, zignoruj ;) Pozdrawiam, karolajn.
Coś mi się wydaje, że ta cała Milena porządnie namiesza. Wr, nie lubię jej. Jeśli zniszczy miłość Hani i Aleksa to gwarantuję, że znajdę blondynę!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Milena na odstrzał ! może namiesza, ale Aleks mądry chłopak, wybierze Hanię :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie :
http://megulek.blogspot.com :)